Ministerstwo Finansów chce wykorzystać informację bankową do lepszego ścigania oszustów VAT-owskich. Rozpoczyna konsultacje poprawionego projektu ustawy, która ma to umożliwić.

Dyrektor departamentu systemu podatkowego w ministerstwie finansów Filip Świtała powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że fiskus będzie analizował dane o przelewach.

Przy Krajowej Administracji Skarbowej ma powstać zespół, który będzie analizował te dane i łączył je z informacjami posiadanymi przez skarbówkę. Będzie pracował 24 godziny na dobę i przez 7 dni w tygodniu.

Połączenie wszystkich informacji pozwoli skuteczniej typować firmy do kontroli. Ministerstwo Finansów chce, walczyć z wyłudzeniami podatku VAT już na etapie ich dokonywania. Obecnie jest to możliwe dopiero po kilkudziesięciu dniach, gdy trudno złapać oszustów.

Dzięki temu systemowi Administracja będzie mogła wysłać wniosek do banku o blokadę przelewów i rachunków. Dzięki danym o przelewach będzie można znaleźć nietypowe transakcje. Rozmówca IAR wskazuje na przypadki, gdy na przykład jednoosobowa firma po krótkim czasie działalności ma kilkudziesięciomilionowe obroty. Jak mówi Filip Świtała, jest to możliwe, ale zdarza się rzadko. Dzięki analizie fiskus będzie mógł sprawdzić tę firmę i jej powiązania.
Dane o przelewach ma przekazywać Krajowa Izba Rozliczeniowa.

To już druga wersja tej regulacji. Poprzedni projekt zaprezentowano w marcu. Eksperci zarzucali resortowi finansów, że pozwolił na odwołanie się od decyzji Krajowej Administracji Skarbowej. Ministerstwo w nowym projekcie uwzględniło ten postulat.

Szacunki firm doradczych wskazują, że różnica między planowanym, a faktycznie ściągniętym podatkiem VAT w 2016 roku, mogła przekroczyć 40 miliardów złotych. To niemal dwa razy tyle, ile kosztuje podatników program "rodzina 500 plus". Resort finansów szacuje, że dzięki temu rozwiązaniu w ciągu 10 lat budżet zyska blisko 33 miliardy złotych.